Wybraliśmy jakiś szablon bloga, do niego dobraliśmy kolor czcionki...i właściwie to wszystko. Teraz można zacząć pisać. A jest o czym:)
Wymyśliliśmy, zaplanowaliśmy i już za parę dni ruszamy w wielką eskapadę. Fajnie by było, ale niestety nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Przesyłki się spóźniają, wciąż czekamy na zamówione sandały trekkingowe, których nijak nie można zakupić bezpośrednio w sklepie, kiedy na półkach wciąż panuje sezon zimowy. Mają być w piątek. Wierzę, że dojdą. A my ruszamy w sobotę rano.
Najpierw samochodem na berlińskie lotnisko Schönefeld skąd o 10:45 mamy wylot do Londynu (Luton). Kolejny lot mamy zaplanowany na niedzielny wieczór, zatem te 1,5 dnia do wylotu poświęcimy na ekspresowe zwiedzanie Londynu
A jutro w planach ostatnie zakupy i pakowanie.
E.
E.
5 komentarze:
Widzę, że tacy z Was zakręceni podróżnicy, jak z mojego brata i bratowej Tyle że oni wyjechali na rok! Zajrzyjcie w wolnej chwili na ich blog
http://namaste.rocoeg.com/
Życzę udanej wyprawy, niezapomnianych wrażen i zdrowia
Będę do Was zaglądać i z zazdrością czytać relację!
Zycze powodzenia i trzymam za Was kciuki!
życzę udanej wyprawy i z ciekawością będę zaglądać :) pozdrawiam
Udanej wyprawy!
Bede sledzic poczynania. Powodzenia.
Prześlij komentarz