niedziela, 30 stycznia 2011

Wielki Mur Chiński (ogniowy)

Znaczy blokują nas. Sam nie wiem jak udało się teraz wejść, nie wiem nawet, czy uda się załączyć posta. Jakby co, żyjemy i jest ok, ale w sieci sporo rzeczy nie działa. Blog, picasa, youtube, gg...blokada okrutna. I tak już 10 dni...a może być kolejne 10, bo ambasada wietnamska podobno już świętuje nowy rok i wizy zamiast jutro dostaniemy 8 lutego. Juhu oraz szlag!

T.

Ooo, nadal działamy. Nie mam pojęcia jakim cudem, bo jeszcze 5 minut temu nic nie działało. I tak cały zeszły tydzień. Jak jutro dalej sieć będzie w tak dobrym humorze, to może uda się załączyć kilka kolejnych postów, które niecierpliwie czekają na swoją kolej na papierze.

Rano uderzamy do ambasady wietnamskiej sprawdzić, czy rzeczywiście już zamknięta na amen, czy może jednak jest jakaś szansa na wizy. Łapówkę zamierzam dać, jak będzie okazja. Pierwszy raz w życiu, więc mam nadzieję, że będzie okazja. Poza tym cieplej, +15 jutro zapowiadają, co w porównaniu do +3, jakie mieliśmy cały poprzedni tydzień brzmi elegancko. To chyba tyle, teraz spróbujemy załączyć zedytowanego posta.
Ble.

2 komentarze:

emka pisze...

:) Nie ma takiego muru przez który Skibki nie przeskoczą.

Anonimowy pisze...

No Skibki. A może lepiej zburzyć ten mur :)

Powodzenia w walce z biurokracją.

Let the force be with you.

Prześlij komentarz